Pojawienie się plam, pleśni lub wilgoci na ścianach to znak, że w mieszkaniu panuje zbyt duża wilgoć. W takiej sytuacji trzeba znaleźć przyczynę, a następnie przystąpić do osuszania budynku. Czego użyć do wykonania tego zadania i jak przywrócić pomieszczenia do właściwego stanu? Nie warto czekać, tylko dowiedzieć się tego już teraz.
Określenie przyczyn zawilgocenia budynku
Do wzrostu wilgotności w domu lub mieszkaniu najczęściej dochodzi z powodu nieszczelności instalacji wodociągowej. Szczególnie groźne są drobne uszkodzenia rur, które prowadzą do wycieku wody, ale nie na tak dużą skalę, żeby dało się go zauważyć gołym okiem. W takiej sytuacji lokatorzy zwykle zdają sobie sprawę z zawilgocenia dopiero po zobaczeniu plam cieczy, pleśni lub grzyba na ścianach.
Na ryzyko zawilgocenia jeszcze bardziej narażone są osoby mieszkające w blokach i kamienicach. W takich miejscach do zawilgocenia lokalu może doprowadzić zalanie przez sąsiada. Nie chodzi jednak tylko o nieumiejętne obchodzenie się z instalacją wodociągową, czyli np. nieudaną samodzielną naprawę rur czy prysznica. W wielu budynkach znajdują się puste lokale. Nieużytkowane czasem przez wiele lat niszczeją. W takich okolicznościach łatwo o awarię kanalizacji.
Oprócz usterek wodociągów do zawilgocenia może doprowadzić również uszkodzenie dachu. Po burzy, opadach gradu czy wichurze w poszyciu pojawiają się ubytki, przez które przenika deszczówka i śnieg. Z tego powodu warto udać się na rzadko odwiedzany strych i sprawdzić stan dachu. Osoby mieszkające w domach wielorodzinnych mogą poprosić przedstawicieli wspólnoty mieszkaniowej o zamówienie inspekcji.
Mierzenie poziomu zawilgocenia budynku
Jeśli przyczyna zawilgocenia ścian jest już znana, należy przejść do pomiaru zawilgocenia ścian, sufitu i podłóg. Do tego zadania wykorzystuje się higrometr zwany wilgotnościomierzem. Jego obsługa nie sprawia trudności, dzięki czemu test można wykonać samodzielnie. O poziomie wodą informuje wskaźnik procentowy. Zgodnie z nim odczyt na poziomie:
- 0-3% wskazuje, że w pomieszczeniu jest sucho;
- 4-5% informuje o minimalnym zawilgoceniu niewymagającym interwencji;
- od 5% wzwyż sygnalizuje, że trzeba osuszyć budynek.
Miernikiem należy zmierzyć nie tylko poziom zawilgocenia ścian, ale również elementów drewnianych. Należy pamiętać, że:
- zawilgocenie materiału użytego do wykończenia pomieszczenia (np. podłóg) może wynieść maksymalnie 10%;
- wilgotność surowca, z którego wykonano konstrukcję budynku (np. dachu), nie powinna przekroczyć 18%.
Metody osuszania budynku
Najprostsza metoda osuszania zależy od aktualnej pory roku. Mowa o otwarciu lub zamknięciu kanałów wentylacyjnych, czyli przede wszystkim drzwi i okien. Wbrew powszechnemu poglądowi, ich rozwarcie na oścież wcale nie zawsze pomaga.
Otwieranie i zamykanie otworów wentylacyjnych
Zimą powietrze nagrzewa się po dostaniu się do budynku, a co za tym idzie, staje się suchsze. Właśnie dlatego okna i drzwi należy wtedy otworzyć. Późną wiosną i wczesną jesienią dostatecznie wysoka temperatura w połączeniu z opadami prowadzi do odwrotnej sytuacji, a więc trzeba zamknąć otwory wentylacyjne. Latem bywa różnie. W suchy, upalny dzień drzwi i okna trzeba otworzyć, a w wilgotny oczywiście zamknąć.
Usuwanie wilgoci osuszaczem
Otwarcie drzwi i okien często nie wystarczy, żeby pozbyć się wilgoci na dobre. Niestety, nie obejdzie się bez inwestycji w osuszacz. Koszt urządzenia przeznaczonego do domowego użytku wynosi ponad 1000 zł. Producenci proponują dwa ich typy:
- adsorpcyjne;
- kondensacyjne.
Zasada działania obu rodzajów osuszaczy jest zupełnie różna, ale nie ma to wpływu na ich skuteczność. Modele adsorpcyjne wchłaniają wilgoć, a kondensacyjne skraplają powietrze, a po wchłonięciu wilgoci emitują je z powrotem do pomieszczenia. Wybór zależy więc od tego, czy sprzęt ma tylko osuszać powietrze, czy jeszcze, już ocieplone, oddawać.
Przy wyborze osuszacza trzeba jeszcze sprawdzić jego wydajność. Warianty domowe są w stanie wyciągnąć od 5 l do 50 l wilgoci na dobę. Najmniej efektywne wystarczą do poradzenia sobie z problemem w małym pomieszczeniu. Jeśli jednak do osuszenia jest duże mieszkanie albo nawet cały budynek, lepiej wybrać egzemplarz o lepszych parametrach. W ten sposób uda się skrócić czas potrzebny na pozbycie się problemu zawilgocenia.
Niskociśnieniowa iniekcja ścian
W niektórych miejscach osuszacz może nie wystarczyć. Jeśli problem zawilgocenia powraca, trzeba zgłosić się po pomoc do fachowców. Takie osoby przeprowadzą iniekcję ścian, czyli wstrzykiwanie specjalnej masy wypełniającej kapilary. Pod tą nazwą kryją się wszelkie pory i ubytki w materiale budowlanym, przez które przedostaje się wilgoć.
Niskociśnieniowa iniekcja ścian zaczyna się od ich nawilżenia wodą w celu pozbycia się zanieczyszczeń z otworów. Następnie nawierca się otwory, do których rurami wtłacza się silikat. Mają one około 2 cm średnicy i znajdują się w odległości 10-12 cm od siebie. Na ogół wystarcza jeden ich szereg, wykonany na całej długości ściany. Trwałość masy krystalicznej wprowadzonej do kapilarów wynosi od 10 do 15 lat.
Usuwanie grzybów i pleśni z osuszonego budynku
Wilgoć, a do tego ciepło, to idealne warunki rozwoju dla niepożądanych organizmów. Mogą one wywoływać choroby, a co za tym idzie, bezwzględnie trzeba się ich pozbyć. Choć technicznie nie jest to trudne zadania, wymaga dużego nakładu pracy, szczególnie jeśli grzyby i pleśń zdołały przedostać się głębiej w ściany.
W przypadku zaatakowania ścian przez mikroorganizmy trzeba użyć drucianej szczotki do ich usunięcia. Następnie wstępnie wyczyszczone miejsce oraz obszar w promieniu 1 m od niego myje się chlorowaną wodą, a potem preparatem zabijającym grzyb lub pleśń. Jeśli po pewnym czasie drobnoustroje znów pojawią się na ścianach, nie ma innego wyjścia jak skuć tynk i zaaplikować środek chemiczny.